Podręcznik szybkości


Są biegacze, którzy zasadniczo rozmyślają tylko i wyłącznie o tym, jak biegać szybciej. To zrozumiałe, w końcu istotą każdych zawodów biegowych jest jak najszybsze przemieszczanie się z punktu A do punktu B. Aby zgłębić nieco tajniki tej wiedzy sięgnąłem zatem po książkę, autorstwa Juliana Goatera i Dona Melvina, Sztuka szybszego biegania. Technika, trening, taktyka, która ukazała się w polskim przekładzie w roku 2014 nakładem Wydawnictwa Galaktyka.

Oczywiście nie spodziewałem się rewelacji w stylu: "jedz zawsze marchewkę od cieńszego końca, a poprawisz życiówkę", ale generalnie podręcznik Goatera można streścić w jednym zdaniu - poradzie: "jeśli chcesz biegać szybciej, musisz szybciej biegać". To oczywiście nie jest odkrycie Ameryki, a chłodna konstatacja byłego brytyjskiego wyczynowca, a obecnie trenera młodzieży. Na 240 stronach, Mistrz Anglii w biegach przełajowych z roku 1981 rozwija następnie tę myśl w kilku płaszczyznach:

1. Nie człap - trenujesz bieganie, a nie człapanie (definicji brak)
2. Pracuj nad techniką, najlepiej oglądając na You Tube filmiki z Kenenisą Bekele w roli głównej
3. Biegaj regularnie, najlepiej codziennie, a jak masz czas to i dwa razy na dzień
4. Mieszaj różne formy treningu i dobieraj je starannie w konkretnym celu
5. Biegaj w terenie, ćwicz podbiegi, rób fartleki
6. Trenuj szybkość - mocne akcenty na przerwach (w zależności od celu i dystansu, jedne wydłużaj, drugie skracaj)
7. Rozciągaj się jak najczęściej (odwiedzaj też masażystę)
8. Odpoczywaj, regeneruj się, unikaj kontuzji i przetrenowania
9. Pracuj nad psychiczną stroną biegania i układaj mądrą taktykę na każdy bieg
10. Planuj mądrze swoje treningi i starty w ujęciu całego roku

Reszta to anegdoty i opowiastki ze sportowej biografii autora, mające na celu zilustrowanie i potwierdzenie przedstawianych poglądów. Chyba najbardziej zabrakło mi w całej tej książce "metafizyki szybkości biegania". Owszem, tu i ówdzie autor coś tam przebąkuje o predyspozycjach, ale nigdzie nie ma wyrażonego explicite stwierdzenia, że szybkość jest w gruncie rzeczy wynikiem bardzo wielu różnych czynników, na które nie do końca mamy wpływ. Takich rzeczy w podręczniku do szybkiego biegania, być jednak nie powinno, bo jego zadaniem jest udzielenie prostych wskazówek każdemu Czytelnikowi. Na przykład takiej (s. 205):

"Bądź zajadły. Trenuj wzbudzanie sportowej złości, biegając z kumplami albo wdrapując się na stromą błotnistą górę podczas biegu przełajowego. Ta dobra agresja otworzy dodatkowy wymiar rywalizacji sportowej, który sprawia, że bieganie daje jeszcze więcej frajdy i satysfakcji."

Rozumiem, że można czuć sportową złość w wyniku pecha, złośliwości losu, czy błędnej decyzji sędziów, ale okazuje się że można ją też wytrenować z kumplami na osiedlowej górce. Zajadłość, albo inaczej serce do walki, to już głęboko indywidualna cecha każdego człowieka. Jeden odpuszcza, a drugi podstawi nogę na zakręcie. Większości ścigantów, dla których przecież przeznaczony jest ten podręcznik, do zajadłego ścigania wcale motywować nie trzeba.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz